środa, 4 września 2013

Część 17

Przypadek ~


Cały lot trwał 3:20 h. Wysiedliśmy z samolotu i udaliśmy się po walizki. Po złapaniu wszystkich (co zajeło nam 15 min) udaliśmy sie do wyjścia.
- A czym my mamy tam jechać ? - Zapytałam gdy staliśmy przed wejsciem na lotnisko
- O tym. - Powiedziała Perrie pokazując nam dwa ekskluzywne samochdy terenowe. Zapakowaliśmy swoje bagarze i udaliśmy sie zobaczyc dom w którym będziemy mieszkać. 
Do domku dotarliśmy o 11:20 
Był przepiękny.

- O matko ! Ile to misiało kosztować - Powiedziałam stojąc pod bramą wejsciową.
- Spokojnie. Za wszystko zapłacił mój tata - Powiedziała Perrie i otworzyła brame oraz bramke. Chłopaki wjechali samochodami do dwóch garaży. 
- Jest cudny - Powiedziałam wtulajac sie w Harrego. 
- Ma 6 sypialni , 4 łazienki , duży salon , basen , wielką kuchnie , jadalnie , salke kinową , zresztą sama zobaczysz . - Pezz pociągneła mnie i Eleanor do środka. Rozglądałam sie po wielkim salonie. Był idealny. Nie mogłam uwierzyć że będe mieszkac tutaj już na stałe.
Wszysycy zaczeli się rozpakowywać. Stałam z Harrym przed drzwiami naszego pokoju.
- Wchódź pierwsza. 
- Zwariowałeś ? Ty pierwszy - Pchnełam go na drzwi. Otworzyły sie a moim oczom ukazał się przepiękny pokój.

- To co ?! Idziemy na plaże !? - krzykneła Danielle wbiegajac w kostiumie do naszego pokoju.
- Jasne ! - Krzyknełam.

             WIECZÓR 21: 30

-Idziemy na impreze ? - Zapytał mnie Harry wchodząc do łazienki gdzie właśnie się przegnądałam w lustrze.
- Jasne. Poczekaj na mnie w salonie. Ubiore się i zejde. - Powiedziałam sięgnełam do torby i wyjełam ubrania. Poszłam do łazienki , zrobiłam mocny makijarz i ubrałam się.
Ubranie Natt

Po 15 minutach zeszłam na dół. 
- Pięknie wyglądasz - Poczulam ręce loczka na mojej talii.
- Dziękuje - Poszliśmy do samochodów i pojechaliśmy do największego klubu w mieście. Zabawa na początku była nudna ale po kilku drinkach się rozkręciła. Eleanor wyszła na papierosa w tym czasie Loui podszedł do stolika z jakąś dziewczyną.
- To jest Hannah ! - krzykną i cmokną dziewczyne  w czoło.
- Louis - Nathan wskazał wzrokiem na stojącą niedaleko Eleanor. Stała cała we łzach , po chwili wybiegła z klubu. Pobiegłam za nią. 
- Eleanor ! Czekaj ! - Starałam sie ją dogonić , lecz nie było to łatwe w tych butach , jednak udało mi się i złapałam ją za ramie.
- Zostaw mnie ! - krzykneła i próbowała sie wyrwać. Odwróciłam ją przodem do siebie i wymierzyłam cios w jej policzek.
- USPOKÓJ SIE ! - Krzyknełam.
- Uderzyłaś mnie ... 
- Tak , bo denerwuje mnie twoje dziecinne zachowanie. Czy on ją przeleciał na twoich oczach !? Czy sie z nią przelizał !? NIE . Skąd wiesz kim ona jest ? Moze to jego kuzynka. - Byłam zła. Zła jak jeszcze nigdy dotąd.
- Nie wyglądali na takich. ide do domu , miłej zabawy - Wyrwała sie z mojego uścisku i znikneła za rogiem. Postanowiłam wrócić do klubu. Podeszłam do ochroniarza i pokazałam dokumenty Harrego. Uśmiechną się i wpóścił mnie , lecz ktoś bardzo mocno pociagną mnie za ramie i przyparł do ściany swoim ciałem.
- Uwielbiam zapach wystraszonych dziewczynek - usłyszałam ten sam głos co kiedyś. Czy to możliwe ? Czy to on? Ale jak mnie tu znalazł.
- Odwal sie ! - krzyknełam ale zatkał mi usta ręką.
- A gdzie twój ochroniarz ? Gdzie twój Harry kiedy go potrzebujesz !?
- Gówno cie to obchodzi. - Chwycił mnie za nadgarstek i wprowadził do ciemnej uliczki która oświetlała migająca stara lampa. Znów przywarł mnie do sciany. Czułam wybrzuszenie w jego kroczu. Starałam sie odsunąć jak najdalej od niego , byc jak najbliżej ściany. Bałam sie. Do głowy przyszedł mi pewien plan.
- Jeśli ci sie oddam , zostawisz nas w spokoju? - Mężczyzna zaczą całować mnie po szyji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz