środa, 9 kwietnia 2014

Rozdział 72


- Nic Ci nie jest?! - Przerażony Louis podbiegł do mnie. Byłam tuż za nim , oberwało mi się gorzej. Reszta znajomych podjechała właśnie samochodami.
- Gdzie Zack i James do cholery?! - Krzykną rozwścieczony Harry.
- Spękali. - Zaśmiałam się mimo wielkiego bólu.
- Jedziemy do szpitala.
- NIE! Nie ma mowy! - Podniosłam się resztkami sił. - Co im powiecie? Że brałam udział w niebezpiecznej akcji i stałam za blisko kiedy bomba wybuchła?
- No tak. Ona ma racje. Chodź. - Tomlinson wziął mnie na ręce i zaniósł do auta. - Zabiore Cię do siebie.
- Lou ja muszę wracać.
- Niall wie że zostajesz u mnie na noc. Zayn do niego pojedzie. Będzie dobrze.
Odjechaliśmy.

*** Następny dzień ***

Obudziłam się z ogromnym bólem. Dlaczego ja się na to zgodziłam!?
- Wszystko ok?
- Nie , nic nie jest ok. Zmusiłes mnie do tego i jak zwykle skończyło się jak kiedyś.
- Nie mów tak. Nie przemyśleliśmy tego. Obiecuje , że następnym razem będzie dobrze.
- Następnym razem?
- Nathalie.
- Nie! Nie ma mowy. Wracam do domu , odwieź mnie.
- Chce żeby było tak , jak kiedyś.
- Ale ja nie chce.

* Rok później *

- Wszystkiego najlepszego! - Wszyscy wyskoczyli z ukrycia kiedy weszłam do domu.
- Mówiłam ,że nie chce niespodzianek! - Niall podszedł do mnie i wpił się w moje usta.
- Przepraszam. Nalegali. - Odstawiłam torebkę na szafkę i poszłam na kanape do przyjaciół.
No ale może od początku.
Po tamtej akcji , Niall się o tym dowiedział , od swoich informatorów. Wybuchnęła wielka wojna , doszło do bójki między nami i zerwania. Wyprowadził się i przez miesiąc nie miałam z nim kontaktu. Przestał też wysyłać pieniądze na Emily. Musiałam wrócić do pracy. 
Ale odezwał się. Przeprosił i ponownie się zaręczyliśmy. Tym razem rozegrał to lepiej. 
Lily ma już rok i dwa miesiące. Jest naprawde uroczym i problemowym dzieckiem.
Nie daje sobie rady. Pracuje , wychowuje dziecko i jeszcze robie za "sprzątaczke" w domu.
A co do gangu. No cóż. Nie miałam wyjścia. Nie mogłam narażać życia przyjaciół. 
Wszyscy do niego należymy. 
Louis - który przejął dowodzenie - zarządził przeprowadzkę do LA. Teraz jesteśmy w starym składzie , lecz nie mieszkamy razem jak dotychczas. 
Zayn i Perrie mieszkają odzielnie , podobnie jak Harry i Rose oraz ja z Niallem. Reszta mieszka razem. 
Wszystko się zmieniło. 
Życie , uczucia i ludzie.
Najbardziej zmienił się chyba Niall. Stał sie taki jak kiedyś. 
Stał się "chłopakiem z gangu".
- To , które to już urodziny?!
- Dwudzieste. - Wszyscy zaczeli klaskać i wznieśli w górę butelki z piwem.
- Sto lat , sto lat! - Piosenka rozniosła się na całe mieszkanie powodując u mnie rumieniec.
- Kocham Cię słonko.
- Ja też Cię kocham Niall.
Usiedliśmy w salonie, posiedziałam z nimi chwilę i poszłam do pokoju mojej córeczki , sprawdzić czy wszystko dobrze. Słodko sobie spała trzymając misia od Niallera.
- Wszystko w porządku? - Objął mnie od tyłu opierając brode o moje ramie. 
- Tak. Dlaczego pytasz?
- Jesteś jakaś nieobecna.
- Starzeje się Niall. - Zaśmiałam się cicho.
- Nie zauważyłem. - Delikatnie zaczął całowac moją szyje przechodząc coraz wyżej. Obrócił mnie przodem do siebie i znów wpił się w moje usta łapiąc mnie za pośladki.
- Niall nie. Chodźmy do przyjaciół. - Odsunęłam się od niego i przelotnie pocałowałam w policzek. Czułam się jakbym znów miała te 16 lat.
- Jesteś już z nami około 4 lata! 
- Oby i kolejne 4! A najlepiej 40! - Rozbawione towarzystwo balowało w salonie. Alkohol lał się strumieniami a Danielle siedziała z Lily. 
Siedziałam na kolanach u Horana , pozwalając mu na zbyt wiele. Dotykał każdego milimetru mojego ciała. Był pijany. Jednak pragnęłam jego bliskości. Kiedy wszyscy pijani do nieprzytomności pozasypiali zaniósł mnie do sypialni.
Zdarł ze mnie ubrania i rzucił na łóżko.
Kochaliśmy się kilka godzin. Namiętnie , ostro , łagodnie i romantycznie.
Jedna z naszych najlepszych nocy. Bardzo go kocham

* ~ *

- Nathalie... Nathalie wstan do cholery dziecko się drze! - Zaspany Zayn próbował mnie obudzić lecz bezskutecznie.
- Nath. - Zaniepokojony Niall szturchnął mnie tak mocno , że odrazu podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Co się.. Emily! - usłyszałam rozpaczliwy płacz mojej córeczki i nie zwarzając na to ze byłam w bieliźnie pobiegłam do jej pokoju. Wziełam ją na rączki i mocno przytuliłam. Kiedy się uspokoiła zmieniłam jej pieluchę i nakarmiłam. 
Dziś było wyjątkowo gorąco więc postanowiłam wyjść z nią do ogrodu. Nałożyłam jej buciki i czapeczke w między czasie ubierając siebie. 
Rozłożyłam koc w cieniu drzewa i posadziłam na nim Emily. Niall przyniósł kilka zabawek i bawił się z moim..Naszym aniołkiem.
- Jak się czujesz? - Harry usiadł obok mnie na ogrodowej huśtawce.
- Dobrze. A czemu pytasz?
- Wygladasz , jakby Cię coś martwiło.
- Bo martwi.
- Czyli jednak. Co takiego?
- Gang. Boje się , że to wpłynie na Emily i na moje relacje z Niallem.
- Nie wpłynie.
- Wpłynęło na te , między Tobą a mną. 
- To inna historia.
- Nie , to taka sama. - Przerwałam kiedy Niall podejrzliwie się na nas spojrzał. Uśmiechnęłam się do niego równocześnie besztając go wzrokiem ,że nie patrzy na Lell. 
Całe popołudnie spędziliśmy na dworze. Kiedy przyszła pora spania , wsadziłam moje słoneczko do wózka i kołysałam aby zasnęła. Kiedy w końcu to się stało , położyłam się na huśtawce , przysuwając wózek bliżej. Po kilku minutach zasnęłam.
- Nathalie! - Przeraźliwy krzyk Nialla obudził mnie natychmiastowo.
- Co?
- Gdzie Emily!? - Te słowa uderzyły we mnie niczym piorun. Odrazu wstałam i zajrzałam do wózka. Nie było jej. Pobiegłam do domu i przeszukałam każdy pokój. Ani śladu.
- Pytałeś?
-Tak. Nic nie wiedzą. - Głęboko westchnęłam i znów wróciłam do wózka.

" Jeśli chcesz zobaczyć córkę żywą , przyjdź jutro do starych ruin na przedmieściach.
Bądź sama albo na twoich oczach roztrzaskam jej łeb o ściane.
                             ~M. "

Po przeczytaniu małej karteczki która leżała na poduszeczce wpadłam w histerie. Upadłam na ziemie skulając się w kłębek i płakałam.
- Nath co się stało!? - Zdenerwowany Niall podniegł do mnie i podniósł mnie do pozycji siedzącej.
- Porwali ją..
- O czym Ty mówisz?
- Porwali Emily!!


Przemiana Nathalie przez 4 lata i 7 miesięcy

22 komentarze:

  1. Kim jest ten ktoś "m" :oo

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto tto jest ten M? No ale nic, dowiemy się w następnym rozdziale :)
    Cudoooo!
    Jejka, biedna Lily ;<< oby nic jej się nie stałoo :(
    + NIALL ZA DUŻO PIJE~~

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow no to fest Oo

    OdpowiedzUsuń
  4. co to za 'M'?
    Cudowny!
    Czekam na następny!
    Zapraszam:
    directionersimaginonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. CUDO!!!!!!!!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW! cudeńko:D martwi mnie tylko to porwanie.... :/
    czekam na nexta ;)
    Mrs.Horan

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się doczekać następnej części, kim jest M? Pięknie piszesz ♥ oby nic nie stało się Nath i Lilly ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. O boże CUDO!! Wspaniały rozdział czekam na nexttt!! Mam nadzieje że pojawi się jak najszybciej!! Pozdro xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezuuu.. No to jest najlepszy blog jakiego czytam.. A czytam ich 13 : )

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak to ją porwali?! ;oo NN <3

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG cudowną akcja! Tylko martwi mnie ten "M"... ciekawe kto to... ale nic^^ nie mogę uwierzyć że nathan jest z nimi już ponad 4 lata..! Jak tam to szybko leci...!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nominowałam tego bloga do Liebster Awards ♥ więcej znajdziesz tutaj: http://i-will-always-love-1d.blogspot.com/2014/04/liebster-awards.html
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Porwali ją...PORWALI! NIE,NIE,NIE!!!!!! A ja zrobią coś Nathalie?

    OdpowiedzUsuń
  14. bdfjjfdahfkihad *_*
    BOŻE,cudowny <3 czekam nn *_*

    OdpowiedzUsuń
  15. i ty mówisz ze nie masz weny?! cudeńkooo <333

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na nexta... Kocham Cię
    Xx
    /Paro

    OdpowiedzUsuń
  17. Cuudnyy ;** pisz jak najszybciej

    OdpowiedzUsuń