- To wszystko mnie przerasta. Kocham Go, ale po tym co zrobił, nie wiem czy potrafiłabym mu wybaczyć. Chce się stąd wynieść. Tym razem definitywnie. Jak najdalej.
- Zostawisz nas?
- Nie mam wyboru.
- A Emily?
- Robię to dla niej. Nie chce żeby widziała kłótnie z Niallem, rozwód, moje cierpienie. Ona nie jest tutaj bezpieczna, ja też nie jestem.
- Zostań u mnie.
- Rose nie jest z tego zadowolona.
- Ona nie ma nic do powiedzenia. To ja jestem mężczyzną i ja decyduje o wszystkim.
- Nie zmieniłeś się. - Zaśmiałam się. Hazz rzucił się na mnie i zaczął mnie łaskotać, prosiłam żeby przestał ,ale nic nie działało.
- Mama, spać. - Emily stanęła obok nas przecierając oczka. Dopiero wtedy się odsunął i wyszedł. Głupek. . Położyłam malutką spać i zeszłam na dół.
- Gdzie Rose? - Harry siedział na kanapie pijąc jak podejrzewam whisky.
- Powiedziała, że śpi dzisiaj u matki.
- Coś się stało?
- Pokłóciliśmy się. To nic takiego. Chodź. - Wyciągnął ręce w moim kierunku. Podeszłam i usiadłam mu na kolanach. Oplótł mnie rękoma i mocno przytulił. Siedzieliśmy w ciszy wtuleni w siebie.
- Harry, myślisz że dobrze robimy?
- W jakim sensie.
- Chciałeś zdradzić Rose.
- Zdrada jest wtedy, kiedy jest miłość.
- Zdrada jest wtedy kiedy jest zwiazek. - Spojrzałam na niego.
- Kocham Cię.. Nathalie błagam, zrozum nigdy nie przestałem Cię kochać!
- Przestań. Jak możesz mówić,że mnie kochasz? Jeśli się kocha to się nie zdradza, nie krzywdzi, nie bije ,nie zabija się własnego dziecka! - Wykrzyczałam mu to prosto w twarz. - Nigdy Ci tego nie wybacze.
Wstałam i pobiegłam na góre. Zamknęłam się w pokoju i przebrałam. Ułozyłam się delikatnie obok Lily i zasnęłam.
* Dwa dni później *
* Wieczór *
Lily już spała, Rose nadal była u rodziców. Harry z resztą pojechali na akcje. Postanowiłam, że teraz jest ten czas. Wczoraj kupiłam bilety do Miami. Postanowiłam wylecieć. Odciąć się od nich wszystkich już na zawsze. Miałam dość Nialla, Harrego, humorków Rose i tego gangu. Nie czułam się tu bezpieczna. Nie mogłam zapewnić tu bezpieczeństwa Emily. Ale z drugiej strony, nie mogłam od tak po prostu odejść. Kiedy chciałam się położyć zadzwonił telefon.
- Wyjdź przed dom. - Załamany i cichy głos Nialla dotarł do mojego ucha. Rozłączył się nie dając mi szansy na odpowiedź. Narzuciłam na siebie bluzę i cicho wyszłam z domu.
- Czego chcesz?
- Porozmawiać.
- Nie mamy o czym.
- Chce Ci wszystko wyjaśnić. Daj mi chwile.
- Masz 5 minut.
- Nie wiem od czego zacząć.. - Przeczesał włosy dłonią.
- Może od początku?
- Jesteś wściekła na tą akcje. Rozumiem, ale to miało się potoczyć całkiem inaczej. Akcja miała polegać na tym, że rzekomo sprzedam swoją żone. Facet zapłacił i wtedy chłopaki go załatwili. Nikt z nas nie przypuszczał, że jest to podstawiony człowiek. Gdyby któryś z nas coś zauważył zapewniłbym Ci całodobową ochronę.
- Nie szukałeś mnie.
- Szukałem. Ale nie wiedzałem dokładnie gdzie! Nie znałem tego człowieka. Louis mi nic nie powiedział, ze pojechał że Cię znalazł. Kochanie, prosze daj mi tą ostatnią szanse.
- Już ją kiedyś dostałeś.
- Spójrz. - Chwycił moją dłoń. - " Forever and Ever, will be together. "
Spojrzałam na niego, nasze splecione ręce. Obrączki będące obok siebie, tworzyły zdanie, które na specjalne życzenie, wygrawerowano.
- To jak?
- Ostatnia. - Przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Objęłam go za szyje. Staliśmy w ciszy.
- Wróć do domu.
- Rano.. Nie będę w nocy budzić Emily.
- Zostane z Tobą. - Zamknął samochód i łapiąc mnie za ręke poprowadził do domu.
- Nie wiem czy Harry będzie zadowolony. - Uśmiechnął się w odpowiedzi i weszliśmy do pokoju. Emily spała na brzegu łóżka. Niall podszedł i delikatnie przesunął ją na środek. Rozebrał się i położył przytulając do niej. Ułożyłam się z drugiej strony i złapałam go za ręke. Wybaczyłam mu, ale nadal jestem zła. Jednak... Bardzo mi go brakowało.
- Tatuś! - Obudził mnie krzyk Lily. Otworzyłam niechętnie oczy i zobaczyłam przecudny obrazek.
Niall trzymał na rękach Lily która wtulała się w niego, jakby nie widziała go sto lat.
Podszedł do mnie i pocałował mnie delikatnie w czoło.
- Nathalie chciałem... - Harry wszedł do pokoju ze śniadaniem na tacy. Spojrzał na Nialla i nerwowo ale powoli odstawił jedzenie na stolik. Wyszedł trzaskajac drzwiami. Wygramoliłam się z łóżka i poszłam za nim.
- O co Ci chodzi? - Złapałam go delikatnie za ręke i zatrzymałam.
- Co on tutaj robi?
- Przyszedł.
- Liczyłem na to że...
- Na to że co? Że go zostawie? Dla Ciebie? Ha! Nie bądź śmieszny.
- Myślałem..
- Że coś między nami zaiskrzyło? Chciałeś mnie tylko przelecieć, a ja głupia bym się zgodziła, gdyby nie Emily. Harry ogarnij sie! Masz żone, będziesz miał dziecko!
- Ale go nie chce! - W tym momencie Rose, wyrosła jak spod ziemi i dała mu w twarz. Pobiegł za nią z milionem jak zwykle przesłodzonych i sztucznych wyjaśnień. Spakowałam jak najszybciej walizki i zaniosłam do samochodu Nialla.
- Mama jeśtem głodna. - Emily bawiła się lalką od Nialla na tylnym siedzeniu.
- To co dziewczyny, Mac' Donald?
- TAAAK! - Zaklaskała w rączki i patrzyła z zachwytem na świat za szybą. Była taka podobna do niego. Ciekawska, odważna, niegrzeczna ale też i spokojna, zdecydowana i przesłodka.
* Wieczór tego samego dnia *
Siedziałam wygodnie w wannie pozwalając odpłynąć wszystkim złym emocjom. Zamknęłam na chwile oczy i poczułam czyjeś ręce na ramionach. Niall po cichu wszedł i usiadł na krawędzi wanny. Położył dłonie na moich ramionach i rozpoczął bardzo przyjemny i odprężający masaż.
Później pomógł mi wyjść. Owinął mnie w ręcznik i przytulił do siebie. Jego ręce spoczęły na moich pośladkach a nasze usta złączył w długim i namiętnym pocałunku...
Przepraszam Misie, że takie krótkie, ale naprawde nie mam weny :c
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTu się zapowiadało ciekawie . . . A jak grom z jasnego nieba spaprałaś z ta szansą dla Niall'a.Cóż jak kto woli . . . Ja liczyłam bardziej na dreszczyk emocji być może w kolejnym rozdziale naprawisz ta małą wpadkę,po za tym nieźle nieźle czekam na kolejny c;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam R.O.A.H.
*_____________*
OdpowiedzUsuńOj to życzę ci dużoo weny a i rozdział genialny bardzo się cieszę ze wszystko jest ok i że do,siebie wrucili aww hary to pieprzszony dupek -,- dupek . Biedna rose. Czekam na next
OdpowiedzUsuńTak bardzo się cieszę,że Natt dała szansę Niallowi! Oby jak najszybciej następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńWeny ?? Jest cudne ;3
OdpowiedzUsuńKochana tylko tak dalej ;*
<3
OdpowiedzUsuńEj misiu kiedy dodasz na bloga o Niall'u ? :)
OdpowiedzUsuńRozdział super ! :)
oooo o o o o zajebisteeee <3333333
OdpowiedzUsuńooooo
OdpowiedzUsuńooo
oooo
o
boże next Hazz gdzie jesteś?! :D
jeeeest!!!! Natt wybaczyła Niallowi :D o matko jak się cieszę <3
OdpowiedzUsuńnie masz pojęcia :D tylko na to czekałam <3 rozdział naprawdę świetny <3
czekam na nexta :D
Mrs.Horan
cudowny, next <3
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi że jest krótkie. Ważne że fajne a mi osobiście bardzo się podobało .
OdpowiedzUsuńboooooski <3 ^^
OdpowiedzUsuńNiech ona będzie z Harrym :cccc
OdpowiedzUsuńRozdział kochanyy <3
Nie masz weny? Nie widać :D Rozdział jest super! A Harry...zazdrosny! Wreszcie ktoś go nauczył, że nie może mieć wszystkiego! :D
OdpowiedzUsuń"Forever and Ever, will be together." <3
Niech ona będzie z Niallem <3 Rozdział ŚWIETNY ! <3 xx Nathalie i Niall znowu razem Super A Harry ma Rose
OdpowiedzUsuńNie masz weny??
OdpowiedzUsuńTo chyba żart!
Rozdział jest cudowny!!!
Czekam na next :**