Niepewnie zapukałam w drzwi. Otworzył. Stał w obcisłych czarnych rurkach i bez koszulki.
- Nathalie!? - Krzyknął i rzucił się na mnie. Wtuliłam się w niego jak kiedyś. Potrzebowałam teraz ciepła i bliskości. Nie ważne czyjego.
- Harry? - Rose odciągnęła go za ramie co mu się nie spodobało. Zbeształ ją wzrokiem i złapał mnie delikatnie za ręke.
- Wszyscy się o Ciebie martwiliśmy. - Uśmiechnęłam się tylko i westchnęłam.
- Mam do was wielką prośbę. A raczej pytanie.
- Coś się stało? - Rose znowu odciągnęła Hazz za ramie.
- Mogłabym na jakiś czas się u was zatrzymać, z Lily?
- Niall Cię wyrzucił? - W oczach Harrego zabłysły iskierki. Szczęścia?
- Nie. Rozstaliśmy się.
- Oczywiście że możesz! - Wręcz wykrzyczał i poszedł do samochodu po walizki.
- Ale... - Ro popatrzyła na mnie z niezadowoleniem ale po chwili się uśmiechnęła. Emily przybiegła i złapała mnie za rączke.
- Ciocia! - Puściła mnie i przytuliła się do nogi Ro. Ta uśmiechnęła się tylko i zaprowadziła nas do pokoju.
- Tu będziecie przez jakiś czas spać. - Powiedziała szorstko i wyszła.
- Ciocia nas nie lubi? - Moja córeczka spojrzała na mnie swoimi wielkimi oczkami.
- Kocha, ale jest zmęczona bo też będzie miała dzidziusia, wiesz?
- Supel! - Zaklaskała w rączki i zbiegła na dół.
* Oczami Nialla *
Wyszła, nie ma jej. Nie ma mojego aniołka , mojego skarba.
Nie moge przecież siedzieć tak bezczynnie.
- Louis? Przyjedź do mnie jak najszybciej. - Zadzwoniłem do przyjaciela. Postanowiłem, dowiedzieć się jak najwięcej o tym mężczyźnie.
- Co jest? - Po 10 minutach wszedł do salonu. Zdenerwowany wstałem i zacząłek krążyć w kółko.
- Powiedz mi, jak najwięcej o tym facecie.
- Jakim?
- Tym, który porwał moje szczęście.
- Sam nic o nim nie wiem.
- Więc skąd wiesz gdzie Nath była?
- Nie wiedziałem, ale mam swoich ludzi. Jeden z nich pracuje dla niego.
- Gdzie mieszka?
- Niall co Ty chcesz zrobić?
- Ten człowiek zapłaci za to co zrobił mojej księżniczce.
- Ona Cie zostawiła.
- ALE MI NA NIEJ CHOLERNIE ZALEŻY I KURWA KOCHAM JĄ ROZUMIESZ?!
- Dobra. Jedziemy.
Wsiedliśmy do samochodów i pojechaliśmy. Droga trwała ok godziny. Zaparkowaliśmy w lesie. Wziąłem ze sobą 3 bronie i dokładnie schowałem je pod ubraniem. Podeszliśmy pod wielką brame którą bez trudu przeskoczyliśmy. Stanąłem pod jego drzwiami zapukałem trzy razy i czekałam.
- H-Horan... - Patrzył na mnie z przerażeniem.
- Nie znam Cie i nie chce poznawać, ale zabrałeś coś.. Kogoś bardzo ważnego. Skrzywdziłeś ją a teraz ja skrzywdze Ciebie. - Cofnął się kilka kroków żeby chwycić za broń która leżała na szafce, ale Lou był szybszy.
Wziął ją i przystawił do jego łba.
- Ale ja nic jej nie zrobiłem!
- Kłamiesz! - Wystrzeliłem kulę w okno, szyba roztrzaskała się.
- Mnie sie kolego w chuja nie robi! Sprzedałeś dziewczyne, więc ona należy do mnie!
- NIGDY nie będzie do Ciebie należała, jest moją Kobietą , moją żoną a Ty pożałujesz tego co zrobiłeś.
- Zabijesz mnie? - Jego głos złagodniał.
- Nie. Wydamy Cie w ręce policji. Gwałt , porwanie. Załatwie Ci 20 lat w więzieniu.
- Dlaczego mnie po prostu nie zabijesz?
- Bo nie wiem co dokładnie zrobiłeś mojej księżniczce. Ale obiecuje, że jeśli zrobiłeś coś wbrew jej woli, dotknąłeś ją w taki a nie inny sposób, to zabije Cie w Twojej własnej celi. - Lou skuł go w kajdanki i wrzucił do auta. Dla pewności drugimi kajdankami przypiął mu ręke do siedzenia.
- Ja pojade na komisariat Ty jedź do domu.
- Musze znaleźć Nath.
- Daj jej czas. - Uśmiechnął się i odjechał. Co teraz? Może Louis ma racje. Dam jej czas.
* Oczami Nathalie *
- Jadę do mamy! - Rose chwyciła torebkę z kanapy i wyszła zamykając drzwi na klucz.
- Możemy porozmawiać? - Delikatny i niepewny głos Harrego rozbrzmiał w salonie. Usiadł obok mnie i delikatnie ujął moją dłoń.
- O czym chcesz rozmawiać?
- O nas.
- Słucham? Jakich nas? Nas już dawno nie ma.
- Nathalie ,to że mnie odrzucasz nie znaczy ,że przestałem Cię kochać.
- Harry, o czym Ty mówisz. Masz żonę , oczekujecie dziecka.
- Ona oczekuje.
- Harry! - Wstałam ze złości. Wstał odrazu za mną. Przyciągnął mnie do siebie, położył delikatnie dłonie na moich biodrach.
- C-Co Ty r-robisz? - Nie byłam w stanie mówić, jego piękne zielone tęczówki zawładnęły moim ciałem. Pocałował mnie powoli i namiętnie. Tak jak kiedyś. Wplątałam dłonie w jego bujne loki i w całości oddałam się temu pocałunkowi. Nasze języki walczyły o dominacje. Chwycił mnie i podniósł do góry. Oplotłam jego szyje rękami.
Nie przerywaliśmy pocałunku.
- Emily śpi? - Oderwał się ode mnie łapiąc mnie za pośladki.
- Tak. - Znów złączył nasze usta. Agresywnie i erotycznie. Przeszedł na kanapę. Usiadł tak, że siedziałam na nim okrakiem. Wsunął ręce pod moją bluzkę.
- Mama? - Odsunęłam się od niego otwierając oczy.
- Emily? Dlaczego nie śpisz? - Zeszłam z Harrego i podniosłam córeczkę.
- Co lobiłaś?
- Nic kochanie. Wujek Harry przytulił mnie bo było mi smutno.
- Ja tes chce! - Wyciągnęła rączki do Stylesa, wziął ją i poszedł na kanape. Wzięłam głęboki wdech i poszłam do łazienki. Zamknęłam się w niej i usiadłam na ziemi. Schowałam twarz w dłoniach a z moich oczu wypłynęły niekontrolowane łzy. Gdy już miałam pozwolić emocjom przejąć kontrole nade mną zadzwonił telefon. Niall.
- Księżniczko prosze , wróć do domu.
- Nie moge.
- Proszę!
- Nie potrafie, przepraszam. - Rozłączyłam się i wyjęłam baterię z telefonu. Moje życie się skończyło. Nie potrafie tak dalej. Jak on mógł mi to zrobić, sprzedać własną żone. Nienawidzę Go...
ŁAŁ
OdpowiedzUsuńŚwietne uwielbiam twoje blogi jestem wielką fanką
Czekam na next
Boże , wreszcie go zostawiła. Rose.chyba nie jest zadowolona z tego.,że Natalie i Lily zostają u Harrego. Ma pecha. Wkońcu Harry ją pocałował, jestem mega szczęśliwa, bo zawsze wiedziałam, że będą znowu razem. Cieszę się ,że Natalie odwzajemnila pocałunek Harrego. Bardzo chcę żeby Rose odeszła,a dziecko by umarło przy porodzie. I żeby Rose wyjechała i żeby nie wtracala się w życie Harrego i Natalie , oraz Lily. Chce żeby Lily okazała się córka Harrego, boże wtedy to byłoby cudownie. I jeszcze najpiękniejszy ślub. Założenie najlepszej rodziny i oddalenie się od Nialla ,bo on robi same kłopoty. Cieszę się,że Natalie nie chce wrócić do Nialla. Trzymam kciuki za Hatalie <3!
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i pozdrawiam:*!
--Martix
Łoo jasna dupa...
OdpowiedzUsuńAle się porobiło. Niall głupio zrobił, że ją sprzedał, ale cóż, skąd mógł wiedzieć... A Harry? Nie podoba mi się to. Będzie miał dziecko z Rose, która jest jego żoną a całuje się z Nathalie która też jest mężatką. Ugh... Wolę nie myśleć, do czego by doszło gdyby nie Lily... Mam cichą nadzieję, żę wybaczy Niall'owi bo widać, żę mu na niej zależy. No nic... Czekam na next i życzę weny <3
KOCHAM <3 KOCHAM <3KOCHAM <3 KOCHAM <3 I JESZCZE RAZ
OdpowiedzUsuńKOCHAM !
*________________*
OdpowiedzUsuńNiech wróci do Niall'a !! <3 Ja kocham ich związek ! <3
OdpowiedzUsuńHarry ma żonę, dziecko itd....
Next ;3 !
Cudo <3 (づ。◕‿‿◕。)づ
OdpowiedzUsuńAww.
OdpowiedzUsuńNext,please. <3
*_____* Cudowne!
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
TEAM HARRY
Tak bardzo bym chciała żeby Nath była z Niallem,świetny rozdział! <3
OdpowiedzUsuńJejka...co ten Niall odwala ;_; czemu nie próbował jej ratować? Louis jakoś dał radę. Gdyby NIall poprosił przyjaciół o pomoc to by ją odbili. LOL NO.;/ serioo...
OdpowiedzUsuńa Hazza...przesada..on ma żone, będzie miał dziecko DO KTÓREGO SIE NIE PRZYZNAJE no jejkuuu ;______; nie podoba mi sie to...
czekam na next'a
<3