wtorek, 1 lipca 2014

Rozdział 91 - Promise?


~ * ~

Siedziałem przy niej już dwie godziny czekając aż się obudzi. Obmyłem delikatnie jej rany i założyłem bandaże. Ona jest taka piękna...
- Tatuś. - Emily po cichutku weszła do pokoju.
- Co się stało?
- Nie chce być sama. Maltwie się o mamusie. - Wziąłem ją na kolana.
- Mamusi nic nie jest. Musiała tylko troche odpocząć.
- A gdzie Logan?
- Odpoczywa.
- Nie prawda! Wujek Harry go zabrał! - Klepnęła mnie leciutko rączką w ramie.
- Jesteś taka bystra, po mamusi. - Zsunęła się z moich kolan i podeszła do łóżka. Wdrapała się na nie i położyła obok Nathalie, wtulając się w nią.
Musze odzyskać mojego syna.
_________________________________________________
Do : Zayn
Umów się dziś z Harrym, w nowo otwartym klubie w centrum. Ma go nie być w domu do conajmniej 3 w nocy. Weź też Liama. Nikt ma się o tym nie dowiedzieć.
_________________________________________________

Musiałem poprosić przyjaciół o pomoc, sam nie dam rady. Harry może i nie jest silny, ale jest nieobliczalny.
_________________________________________________
Od: Zayn
Spoko. Co planujesz?
_________________________________________________

Wyjaśniłem mu wszystko krótko i zwięźle.
Miał się spotkać ze Stylesem o 23.
Za dwie godziny. Wstałem i przykryłem Lily która zasnęła.
Usiadłem w salonie i zacząłem oglądać telewizje.
Nuda, Nuda, Nuda.

* Oczami Nathalie *

Obudziłam się cała obolała. Otworzyłam oczy wpatrując się w biały sufit z jasno niebieskim żyrandolem. Przetarłam powoli opuchnięte oczy i poczułam czyjąś obecność obok mnie.
Delikatnie przekręciłam głowe i ujrzałam śpiącą Emily. Moje źrenice rozszerzyły się do granic możliwości.
- Gdzie ja jestem? - Zapytałam sama siebie i delikatnie zsunełam się z łóżka. Zachwiałam się wpadając na ściane. Obejrzałam się, mój aniołeczek śpi. Wyszłam na korytarz. 
Poznaje to miejsce. Zeszłam po cichu schodami w dół.
Jestem w domu.. Ale co ja tutaj..
- Niall? - Szepnęłam prawie niesłyszalnie. Siedział na kanapie bawiąc się telefonem. W całym salonie roznosił się zapach jego boskich perfum.
Obrócił głowe w moją strone. Oczy automatycznie mi się zaszkliły. Ruszył w moją strone. Wtuliłam się w niego jak mała dziewczynka. Pozwoliłam, żeby zawładną mna, jego cudny zapach. Staliśmy kołysząc się delikatnie.
- Mama! - Emily podbiegła przytulając się do naszych nóg. Niall jedną ręką podniósł ją do góry i we trójkę przytuliliśmy się, jak kiedyś..
Brakowało tylko...
- On go zabrał.. - Wyszeptałam przez łzy.
- Wiem kochanie. To nie jest jego syn. Jestem tego pewny. - Odstawił Lily na ziemie i pocałował mnie delikatnie. Tak bardzo mi go brakowało, wiem.. Zachowałam się jak dziwka, idiotka ale nie cofne czasu, bardzo tego żałuje.  Zrobie wszystko, żeby było jak dawniej.
- On go znowu zabierze.
- Nie zrobi tego.
- Nie znasz go...
- Nie zrobi tego, ponieważ się wyprowadzamy. Co powiesz na Włochy? Hiszpania?
- Z Hiszpanii to ja chyba uciekłam nieprawdaż?
- No tak. Włochy? Polska?
- Polska?
- Tak. Przecież mamy tam dom. Kupie nam większy, dwa razy!
- I basen! - Lily stała między nami i z uśmiechem na twarzy patrzyła raz na mnie, raz na mojego męża.
-  Kupie Ci całe wesołe miasteczko! I milion różowych misiów!- Wziął ją na ręce i obrócił się dwa razy wokół własnej osi. Był wspaniałym ojcem.
- Mama, spać. - Przetarła piąstkami oczka i wyciągnęła rączki. Podniosłam ją i zaniosłam do pokoju. Położyłam w łóżku i przeczytałam bajke. Siedziałam z nią jeszcze chwile głaskając jej rączke delikatnie. Jest taka dzielna...
- Nathalie? - Niall uchylił drzwi wpuszczając do pomieszczenia troche światła.
- Już idę, poczekaj. - Zamknął drzwi a ja przykryłam mojego aniołka. Po cichu wyszłam na korytarz.
Zeszliśmy do salonu siadając na kanapie.
- Niall, dlaczego ja żyje? - Zapytałam drżącym głosem.
- Will Cię uratował. Nath, kiedy skoczyłaś.. Ja... Poczułem, że mój świat się skończył, przestał istnieć. Poczułem taką pustke. Ból, obiecaj mi, że nigdy już tego nie zrobisz. - Z jego oczu wypłynęły słone łzy. Oczy zrobiły się przekrwione a usta rytmicznie drżały.
Usiadłam mu na kolanach, przytulając go najczulej jak mogłam.
- Obiecuje, przepraszam za wszystko.. Nie chciałam, nie pomyślałam. Jestem złą żoną, wybacz mi..
- Jesteś wspaniałą żoną, lepszej, nie mogłem sobie wymarzyć. Kocham Cie. - Złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. - Musze iść.
Oderwał się ode mnie wycierając morką od łez twarz.
- Gdzie? - Zeszłam z niego patrząc w jego niebieske tęczówki.
- Do Rose. Musze odzyskać Logana, wyjedziemy, on nas nie znajdzie, obiecuje. - Cmokną mnie w czoło i wstał. Wziął dwa rodzaje broni, kamizelke kuloodporną i skórzaną kurtkę.
- Jade z Tobą!
- Musisz zostać w domu i zająć się Emily. Musisz się wyspać, wypocząć. Dzisiaj dużo się zdarzyło, ale już będzie dobrze kochanie. Wziął kluczyki i już miał wychodzić, zatrzymałam go.
- Pocałuj mnie. Pocałuj mnie, tak jakby to miał być nasz ostatni pocałunek. - Przyciągnął mnie do siebie i złączył nasze usta w namiętnym i powolnym pocałunku. Trwało to chwile, czułam się jak w niebie.
- Niedługo wrócę.
- Obiecujesz?
- Obiecuje. - Cmoknął mnie w nos i wyszedł. Wzięłam głęboki wdech i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie herbatę i kanapki. Usiadłam w jadalni i z niechęcią je zjadłam.

~ * ~

Rose jest taka posłuszna, taka strachliwa kiedy nie ma przy niej Harrego... Poszło mi szybciej i łatwiej niż myślałem.
Wszedłem do salonu stawiając nosidełko z synkiem na podłodze. Rzuciłem klucze na komode i rozebrałem się do bokserek. Wrzuciłem ubrania do kosza na brudy i zaniosłem synka do pokoju. Ułożyłem go delikatnie do łóżeczka i przykryłem kocykiem. Udałem się do naszej sypialni.
Moja księżniczka już spała. I dobrze, była zmęczona.
Ułożyłem się obok niej i otulony jej słodkim zapachem zasnąłem.


Misie dostałam mega weny!
Mam mega wene jednak nie mam za dużo pomysłów. Ale zapewniam, że do końca opowiadania będzie ciekawie!

Kocham was, wiecie? I dziękuje wam, że czytacie moje wypociny i komentujecie rozdziały.
Dziękuje, że nabiliście ponad 150 tys wejść! 

JESTEŚCIE NAJLEPSI! ♥

25 komentarzy:

  1. My też cię kochamy kochana <3 <3 i życzymy dalszej weny <3 Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne oby dwa rozdziały! Proszę Cię nie kończ tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezuu.. Czy ktoś mnie przytuli ??? Płaczę ;c Boże.. To jest takie idealne.. Każdy chciałby mieć taką miłość ;*** Kochamy Cię, i będziemy z Tobą do końca...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaaa.. Najlepszy :) horan jest taki kochany<3 czekamy na next :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Biję bravo aczkolwiek rozdziały które sama piszesz hmm . . .. . no cóż są bardziej interesujące.Miło wiedzieć że wena niczym piorun powróciła a ja podczas 100 rozdziału z wielkości zawartej słodyczy będę mogła rzygać tęczą XD Liczę na ostatnie rozdziały napakowane akcją (speszyl dla mnie tak wiem tylko ja lubiĘ wybuchy i samochody) i zajebiście słodziaśne zakończenie (Razem z z niekrytym będziemy rzygać tęczą) Także
    czekam na szybki next
    Pozdrawiam R.O.A.H.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny <3 Hazz ty skurwielu czekam na nn <3<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział cudowny ♥ Tyko, że ja nie chcę końca tego opowiadania :/

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny rozdział ;) nie mogę się doczekać następnego<333

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdzial, jestes genialna, masz wielki talent, tw opowiadanie różni sie od innych dlatego jest takie niesamowite. Czekam na nastepny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super. Ciekawe jak harry na to zareaguje./ola

    OdpowiedzUsuń
  12. Extra :) super że odzyskali Logana :) życze weny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoje rozdziały bardziej pasują do tego opowiadania...
    Szkoda tylko, że stało się na odwrót niż chciałam i Nath jest z Niall'em... Wolałam Harrry'ego, bo Niall zrobił się taki...no nie wiem jak to opisać... zostańmy przy inny xD
    A Harry zaczął znowu być jak kiedyś i to mnie cieszyło...
    Jedyna rzecz, która mnie martwi to to, że niedługo skończy się przypadek... Przywykłam do codziennego sprawdzania czy nie ma rozdziału, i choć nie komentuje często to uwielbiam to opowiadanie...
    Dalszej weny życzę.... Trzymaj się xx

    OdpowiedzUsuń
  14. w KOŃCU i Rachel się przysiadła i zaczęła skrobać bloga.Opowiadanie o Bogu kłamstw nordyckim Lokim który wciąga w swe niecne sidła dziewczynę o identycznym charakterze Danielle.Serdecznie zapraszam
    http://asgards-mirror-everybody-lies.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. [SPAM]
    -Pierwsza zasada brzmi: nie przywiązuj się.
    -A kolejna?
    -O niej porozmawiamy, jak uda Ci się nie złamać pierwszej.

    Zapraszam na 2 część ff o Niallu
    http://loveme-likeyou-do.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zwykle CUDOWNA!!! XD Wiedziałam że wróci do Nialla. Wiedziałam, że Harry zabierze Logana.... Wiedziałam że Nath będzie chciała skoczyć, ale takiego zawrotu akcji to się nie spodziewałam !! Ty dziękujesz nam, że czytamy? To ja dziękuje, że ty piszesz.... Teraz jak to czytam, to cieszę się, że nie mam takiego życia jak Nath i próbuje to docenić <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Ole jesteś G E N I A L N A !Kocham Cię normalnie! +
    Taka mała reklama ;
    www.nataliadolly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem ciekawa co w tym czasie robił Harry ;o A jeśli znów ich zaatakuje? Pewnie tak :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Super, tak się ciesze ze Niall odzyskal synka i ze Harry już im nie zabierze go bo wyjezdzaja :D
    Ciesze się ze już teraz beda szczesliwi ,
    Zycze weny i do nasteponego :*

    OdpowiedzUsuń