- Nathalie, błagam.
- Błagasz? Ha! Jesteś żałosny. Ene dułe... - Nacisnęłam spust. Pudło.
- Przepraszam! - Wrzasnął.
- Na przeprosiny już za późno, nie sądzisz? - Druga próba. Pudło. Trzecia, też nic.
- Nie rób tego.. - Jego głos złagodniał.
- Znikniesz z naszego życia raz na zawsze, odpuścisz sobie Logana, wyprowadzisz się z LA..
- Logan może też być moim synem.
- LOGAN NIE JEST TWOIM SYNEM! - Czwarty wystrzał, też pusty.
Nasza ślicznotka ♥ |
Płakał, jak mała dziewczynka.
- Dobrze..
- Przysięgnij.
- Przysięgam.
- Wiesz co Styles? Jesteś ciotą... Udajesz twardego, ale w środku jesteś pieprzonym mięczakiem! Wystarczy że wyceluje Ci w łeb i już miękniesz. Masz tydzień na wyprowadzkę. - Opuściłam broń i jak najszybciej wróciłam do domu.
~ * ~
- Gdzie byłaś? - Zdenerwowany Niall siedział na kanapie patrząc na zegarek. Opowiedziałam mu wszystko ze szczegółami, pokazałam mu broń. Na piątym wystrzale, był nabój.
Szkoda że nie strzeliłam.
- Jestem zmęczona. Pójde się położyć.
- Ide z Tobą. - Zaniósł mnie na góre i ułożył na łóżku, dał mi swoją koszulkę i położył się obok mnie.
- Dzieci śpią?
- Już od 40 minut. - Wtuliłam się w niego i bardzo szybko zasnęłam.
~
Obudziłam się pierwsza. Odrazu poszłam do pokoju Logana.
Uśmiechnęłam się i odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam, że spokojnie sobie śpi. Zajrzałam do Emily.
- Mama. - Wstała z podłogi i przytuliła się do mnie.
- Dlaczego nie śpisz słoneczko? - Podniosłam ją i poszłyśmy do kuchni. - Gofry?
- Taaak! - Wdrapała się na krzesło. Zrobiłam 20 gofrów i poszłam obudzić Nialla.
Weszłam do pokoju, stał owinięty w ręcznik wybierając ubrania z szafy.
- Dzień Dobry Przystojniaku. - Przytuliłam go całując delikatnie jego jeszcze mokre plecy.
Malutki Logan ♥ |
- Śniadanie na stole. - Uśmiechnął się pod nosem.
- Tak? A co dobrego zrobiłaś?
- Gofry. Radze Ci się pośpieszyć, Emily to straszny głodomorek.
- Ma to po tatusiu. - Pocałowałam go przelotnie i poszłam do Logana.
- Cześć kruszynko. - Podniosłam maluszka, gdy już miał zacząć płakać. Nakarmiałam go i zeszłam na dół. Położyłam go w łóżeczku, które stało obok kanapy i zajęłam miejsce w objęciach Nialla.
- TATA! A ja?! - Emily zrobiła smutną mine i wdrapała się na jego kolana.
* Kilka dni później *
Siedziałam z Niallem na plaży, przyglądając się Emily, która bawiła się na brzegu.
- Jesteś szczęśliwa?
- Bardzo. - Od kilku dni, byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie. Harry, po mojej wizycie, nie odzywa się, nie pokazuje na mieście.. Nic, jakby ślad po nim przepadł.
Z Niallem, postanowiliśmy zacząć od nowa, wybaczył mi zdradę, chociaż wiem, że wciąż go to boli.
Dzisiejszy dzień, był taki spokojny. Jak dla mnie, za spokojny.
- Nie dziwi Cię to, że jest tak spokojnie?
- Nie. Uwielbiam to.
Tak bardzo się ciesze, że wszystko wróciło do normy. Mam szczęśliwą i pełną rodzine, żadnych problemów, wrogów. Bylam taka szczęśliwa!
* Cztery lata później *
- Emily! Masz już 10 lat! Chyba potrafisz samodzielnie wsadzić brudne rzeczy do kosza na pranie tak!?- Mamo prosze Cie..
- Nie " Prosze Cie" tylko marsz do pokoju i brudne rzeczy do kosza! - Niechętnie poszła na góre.
Wiele się zmieniło przez te cztery lata.
Nie wyprowadziliśmy się z LA, cała paczka teraz tu mieszka, na jednej ulicy.
Z Harrym nie utrzymuje kontaktów, chyba że jest jakaś akcja.
W moim małżeństwie układa się jak w każdym, czyli normalnie.
Emily ma już 10 lat, Logan 4 lata. Wszystko układa się świetnie, a przynajmniej tak mogłoby się wydawać.
- Nathalie? - Zdenerwowany Niall wbiegł do salonu.
- Coś się stało?
- Ktoś kręci się wokół naszego domu.
- Niall, koszą trawniki, to normalne.
- Nie, ten ktoś jest podejrzany.. Dziwnie się zachowuje.
- Panikujesz. - Usłyszeliśmy strzał i za chwile szyba w salonie była wybita. Pobiegłam do dzieci i wszyscy znaleźliśmy się w salonie.
- Mamo co się dzieje?
- Nic skarbie. Schowaj się za mną. - Osłoniłam ją własnym ciałem i wpatrywałam się w rozbite okno i pełno szkła na ziemi. - Niall co się dzieje?
- Sam chciałbym wiedzieć. - Zmierzał w kierunku drzwi. Podbiegłam do niego i mocno go przytuliłam.
- Błagam nie idź.
- Wróce, obiecuje.. - Musnął delikatnie moje usta i już go nie było. Zawołałam dzieci do siebie i usiedliśmy na podłodze za kanapą.
- Dlaczego nasze życie, jest takie niebezpieczne?
- Wasze słoneczko, jest bardzo bezpieczne. Ani ja ani tata, nie pozwolimy aby wam się cokolwiek stało.
- Nawet kosztem waszego własnego życia?
- Jesteś taka mądra. - Cmoknęłam ją w czoło. Drzwi się otworzyły i ktoś wszedł do mieszkania. Nie był to jednak Niall.
Wysoki mężczyzna stanął rozglądając się uważnie. Przyłożyłam palec do ust karząc dzieciom zamilknąć.
- Nathalie, skarbie wiem że tu jesteś. - Poznaje ten głos. A-Ale skąd?
- Pilnuj brata. - Szepnęłam prawie niesłyszalnie i wstałam.
- Oh, nadal jesteś taka piękna.
- Kim Ty do cholery jesteś!?
- Twoim największym koszmarem. - Strzał. Bezwładne ciało mężczyzny opadło na panele brudząc je jasno-czerwoną krwią.
- Chodź. Wynosimy się stąd. - Wzięłam dzieci i wybiegliśmy z domu, wsiadając do dwóch samochodów.
Misie, bardzo was przepraszam, ale musicie dać mi czas.
6 dni temu, mój chłopak zostawił mnie, tak po prostu.
Jestem rozjebana psychicznie i ostatnią rzeczą na jaką mam teraz ochotę to pisanie rozdziałów.
Przepraszam.
Trzymaj się, i chłopak był głupi jak z tb zerwał ;/
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, wiem jak to jest. Nie martw się potem będzie jeszcze lepiej! Pamiętaj jak Ty jesteś szczęśliwa cały świat jest, wiem, że bardzo mocno go kochasz, uwierz wiem co czujesz. NIE MARTW SIĘ!! Wszystkie osoby co czytają twój blog są z Tobą, kochamy Cię i się martwimy, jeśli zerwał z Tobą to po prostu nie był wart Ciebie. PAMIĘTAJ KOCHAMY CIĘ ZAWSZE MOŻESZ NA NAS POLEGAĆ!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńPowiedz jak się czujesz?
OdpowiedzUsuńJak bym mogła to bym Cię przytuliła,
Nie przejmuj się na razie blogiem
Rozdział świetny,
Nie musisz się spieszyć z kolejnym rozumiem Cię
Kocham
Olivia <3 < 3 <3
Wcale się nie czuje.
Usuńjedyne co czuje, to to, że go kocham. ~
Wiem co czujesz
UsuńUwierz mi to przejdzie
Wierze w Ciebie i wspieram Cię , bo to jest najważniejsze wsparcie
Tule
<3 <3 <3
Chłopak jak cię zostawił to debil
OdpowiedzUsuńTrzymaj się
rozdział super
Życie jest nowelą :c jak chłopak mnie zostawił chciałam się zabić, cięłam się, zresztą robię to do dziś. Twoje opowiadanie dodaje mi otuchy, ja sama jestem taką Natalką, jak z twojego bloga. Ohhh, życie jest ciężkie
OdpowiedzUsuńTrzymaj się moja siostro! Pamiętaj, że my jesteśmy z tobą i będziemy NA ZAWSZE!! Damy ci czasu ile potrzebujesz... Tylko nie przejmuj się takim gnojkiem <3 Czekam na next ! <3 A ja myślałam, że będzie już spokojnie między Niallem i Natalią <3
OdpowiedzUsuńMiędzy Niall'em i Nath jest spokojnie:)
UsuńMoja droga to po prostu sukin-ekhem-kot tak,nie jednak nie po prostu sukinsyn.Smacznych kiślóff i weny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam R.O.A.H.
Trzymaj sie Ty cierpisz tetaz a on bedzie cierpian duzo bardziej jak zrozumie co stracil zostawiajac Ciebie :) i super rozdzial
OdpowiedzUsuńZastrzelił go Niall, nie? ;o Dobrze, że postraszyła Harry'ego. Ale co to za facet?? o.O
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochana :* Ten chłopak nie był ciebie wart ;) Nie wie jaki cud stracił :*
a ja myślę, że Zastrzelił go Harry, nagle się zjawił hehe! :3
Usuńo BOŻE biedna wiedz że jesteśmy z tb <3 i spokojnie poczekamy a rozdział boski <3
OdpowiedzUsuńPojawił się nowy rozdział zapraszam http://asgards-mirror-everybody-lies.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper rodzial :*
OdpowiedzUsuńTak mi przykro, ale jeśli z toba zerwal to byl glupkiem i to jeszcze bez powodu xd
Nie przejmuj się na swiecie jest tysiace innych , ktorzy potrafia dbac o kobiete i kochac ja calym sercem ,np. Nasz kochany Niallus <3
Zycze weny i do nastepnego :*
Rozdział zajebisty, a chłopakiem się nie przejmuj, bo nie jest Ciebie wart. Uwierz mi, pomimo, że Cię nie znam.
OdpowiedzUsuńDobra, rozdział zajebisty a teraz daj mi namiary na tego kutasa...
OdpowiedzUsuńrozdział zajebisty :) A teraz podaj adres tego chłopaka przyjade z czołgiem...
OdpowiedzUsuńpomogę :3
Usuń