czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 38

Przypadek ~


- Harry , ja wiem że jesteś wściekły i za wszelką cene chcesz zeby ten człowiek zginą , ale zabicie go nie jest rozwiązaniem. Nie wiesz nawet kim on był. - Moje serce zaczęło bić szybciej a ręce trząść sie z wściekłości.
- Zrobicie to , albo zrobie to w pojedynke. - Zacisnąłem dłoń w pięść. 
- Dobra. Pojedziemy do Huntera i dowiemy sie najwiecej jak sie da. Nie rób niczego czego bedziesz żałował. Rozłączyłem sie , musiałem dowiedzieć sie co z moją Sami. Popytłem kilku pielęgniarek.. Nikt mi nie chce nic powiedzieć ! Cholera !
* Godzine później *
- Przepraszam , pan Styles ? - Usłyszałem głos jakiegoś mężczyzny.
- Tak. Tak to ja. 
- Muszę z Panem porozmawiać. Może , udamy sie do gabinetu - Serce podskoczyło mi pod gardło. Dlaczego on chce ze mną rozmawiać ? Weszlismy do gabinetu , usiadłem na krześle i zdenerwowany czekałem aż lekarz zacznie mówić.
- Więc... ? - Przerwałem niezręczną cisze.
- Pan jest narzyczonym Nathalie Black tak ?
- Tak. Ale o co chodzi ? 
- Pańska narzyczona jest w stabilnym stanie. Jest teraz przytomna. Na szczęście kula nie wbiła sie głęboko i nie uszkodziła niczego. Panna Nathalie miała dużo szczęścia. Mam do Pana pytanie. Jak to się stało ?
- Sam nie wiem . Nie było mnie tam , ale dopilnuje żeby osoba którą ja skrzywdziła zapłaciła za to. Moge ją zobaczyć ? 
- Oczywiście. Zaprowadze pana. - Udaliśmy sie na sam koniec szpitala. Lekarz powoli otworzył drzwi . Bez zastanowienia wszedłem , wzrokiem szukając mojej Sami. Leżała na środku sali , wpatrzona w sufit. Powoli podeszłem do jej łóżka i przysunąłem jakiś stołek.
- Harry.. Przepraszam. Nie chciałam wychodzić na te zakupy - Powiedziała a z jej oczu popłynęły łzy.
- Kochanie , to nie twoja wina. Nie obwiniaj sie. Najważniejsze ze nic ci nie jest - Ująłem jej dłoń u lekko musnąłem wargami. Leżała tak bezradnie wpatrujac sie wprost w moje oczy.
- Kocham cie Harry. - Jej głos zadrżał. Tak dawno nie słyszałem tych słow od niej.
- Tez cie kocham Sami. Najmocniej na świecie. Nie wybacze sobie tego ze dopuściłem do takiej sytuacji , ze stałem sie taki zimny. Że nie potrafiłem cie ochronić. Przeze mnie zabiłaś człowieka - W moich oczach pojawiły się łzy , wściekły wstałem i wyszłem z sali trzaskając drzwiami. 



* Oczami Nathalie *
Wyszedł trzaskając drzwiami. 
- Coś sie stało ? - Zapytała pielęgniarka zmieniając mi kroplówke.
- Nic. - Odpowiedziałam powstrzymując łzy. Gdy kobieta odeszła rozbeczałam sie jak małe dziecko do poduszki. Jak mogam tak nie uważać !? Zabiłam człowieka , trudno. On chciał zabić mnie i Harrego. Działałam tylko w swojej obronie dlaczego on sie o to obwinia ! Nie rozumiem go.. Z rozmyśleń wyrwał mnie telefon.
- Tak ? 
- Cześć słoneczko. Gotowa ? - Usłyszałam wesoły głos Logana.
- Najmocniej cie przepraszam , ale nie moge jechać z tobą na gale. Leże w szpitalu i dzisiaj na pewno z niego nie wyjde. 
- Co sie stało !? W jakim szpitalu jesteś ! - Panikował.
- Nic wielkiego. Garden Sholle 35 .
- Zaraz u ciebie będe ! 
- Ale Logan ... ! - Nie zdążyłam dokończyć. Rozłączył sie. Tak , jeszcze tego mi brakowało , żeby Harry go zobaczył i dowiedział sie o gali.. Chciaż to bardzo miłe ze strony Logana że tak się martwi.  
* W tym samym czasie. Oczami Harrego * 

Wyszedłem na korytarz uderzając pięścią w ściane. " Ty wszystko twoja wina " . " TWOJA wina " , " Ty ją skrzywdziłeś " . W mojej głowie krążyły oskarżenia na samego siebie. Mój umysł nie pracował prawidłowo. Tak bardzo ją kocham ale tak bardzo ja ranie. Musze coś z tym zrobić. Cholera ! Przecież nie moge chodzić za nia jak pies. Do głowy przyszedł mi jeden pomysł. Zniszcze tym siebie , ale to najlepsze wyjście zeby ją chronić. Żeby była bezpieczna. Chwyciłem telefon i zacząłem dzwonić do znajomych wypytujac o konkretne rzeczy.


* Oczami Nathalie * 

Leżałam tak bezczynnie chyba z 20 minut. Harry nie wrócił. Gdy już usypiałam drzwi do sali otworzyły sie a podłoga zaskrzypiała. Leniwie odwróciłam sie żeby sprawdzić kto to. 
- Natt , słoneczko.. Co ci się stało ? - Logan podbiegł do mnie siadając na "miejscu Harrego" . Przejechał delikatnie kciukiem po mojej skroni na której był bandarz (owinięty wokół mojej głowy) Syknęłam gdy dotkną miejsca gdzie znajdowała sie rana po kuli. Wsuną swoją ręke pod moją i delikatnie splótł nasze palce między siebie.
Spojrzałam na nasze ręce i uśmiechnęłam sie pod nosem.
- Jak się czujesz ? 
- Całkiem. Głowa mi pęka , ale ogółem jest dobrze. - Zapadła niezręczna cisza. W głęi duszy modliłam sie zeby Harry nie wszedł teraz do sali. Jednak... Pech to chyba mój prześladowca. Harry wszedł nieczego nie swiadomy do sali. Podsunęłam sie do pozycji siedzącej oczywiście natychmiastowo puszczając ręke Logana.
- Kim jest ten koles ? - Podszedł szybkim krokiem i zmierzył Logana wzrokiem.
- To mój przyjaciel. - Odpowiedziałam. Bałam sie że widział jak trzymamy się za ręce. 
- Jasne.. - Odwrócił sie i zmierzał do drzwi. Mimo ze nie mogłam wstałam i pobiegłam za nim.
- Harry. - Szepnęłam łapiąc go za ręke. Ziemia sie zachwiała i sekunde po tym byłam już w objęciach loczka.
- Nie wolno ci wstawać ! - Krzykną półtonem 
- Prze...Przepraszam. Chce żebyś był teraz przy mnie. Potrzebuje cie. - Odniósł mnie na łóżko , ułożył wygodnie i okrył kocem. 
- Jestem tutaj. Cały czas. Muszę teraz załatwić kilka spraw ale nie opuszczam szpitala na krok- Ucałował mnie w czoło i wyszedł.
- To....To jest ten Harry ? - Zapytał Logan oglądając sie za loczkiem.
- Tak. Widzisz , nie jest taki zły.
- Mam inne zdanie , po tym jak zareagował na moją obecność. Boisz sie go.
- Logan ! Nie boje sie go. To mój narzyczony. Nie skrzywdzi mnie.
- Tak samo mówiłaś wtedy... Że cie nie skrzywdzi.. Nathalie martwie sie o ciebie.
- Nie musisz. Nic mi nie będzie. 
- Na prawde ? A jak sie tu znalazłaś ? 
- Na pewno nie przez niego ! Jak mozesz myśleć ze ... jesteś niemożliwy !  - Krzyknęłam.
- A co mam myśleć !? Spodziewam sie po nim wszystkiego !
- Wyjdź !! - Wrzasnęłam na całą sale.
- Proszę zachowywać sie ciszej. Są państwo w szpitalu a nie w wesołym miasteczku - Upomniała mnie pielęgniarka. 
- Natt, ale ja...
- Wyjdź. - Wstał i bez słowa opuscił sale.


* Kilka dni później. Godz. 14:20 *

Dziś wychodze ze szpitala. Harry codziennie do mnie przyjeżdżał i siedział od rana do wieczora. Logan nie odzywa sie od tamtego dnia , nie odpisuje na sms ani nie odbiera telefonów. 
Lekarz własnie przyniósł mój wypis ze szpitala wiec jestem już wolna. Hazz wzią torbe z moimi rzeczami i udalismy sie do samochodu. Przed szpitalem czekała już Pezz.
- Kochanie ! - Krzyknęła i czule mnie przytuliła. Gdy odsuwała sie ode mnie zauwazyła szew na mojej skroni. Spojrzała na mnie ze współczuciem w oczach i wsiadła do auta. Usiadłam obok kierowcy. Loczek włożył torbe do bagażnika i wsiadł do auta , ruszylismy. Po 30 minutach dojechaliśmy do domu. Harry był bardzo spięty. Ciężko oddychał i unikał kontaktu wzrokowego ze mną.
 Wysiadł , obiegł samochód i odtworzył mi drzwi , wzią torbe i chwycił mnie za ręke prowadząc do domu. Otworzył drzwi. Wszyscy siedzieli w salonie w ciszy.
- Co sie stało ? Ktoś umarł ? - Zapytałam , czując sie niezręcznie.
- Sami.. Podjąłem nieodwołalną decyzje. - Powiedział poważnie , na co wszyscy wstali i podeszli do nas. Zayn pobiegl na chwile na góre i wrócił z 4 walizkami. MOIMI WALIZKAMI.







**********    *************      ******************      ******************   **********

Hej kochani :))
Mam nadzieje ze ten rozdział wam podoba , jest dość długi.
Jak myślicice... Jaką decyzje chodzi Harremu ? 

MIŁEGO DNIA ! <3

25 komentarzy:

  1. KOCHAM TO <3
    PEWNIE BĘDZIE CHCIAŁ JA CHRONIĆ I POWIE ŻEBY SIĘ Z POWROTEM DO POLSKI PRZENIOSŁA :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pojadą do polski ? wyprowadzą się ? nieeeeeee <3 kocham to opowiadanie !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Brdzo to lubie <3
    a co to tej "zagadki" to pewnie bedzie chciał ją wysłac do domu

    OdpowiedzUsuń
  4. jesteś PER-FEKT czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. JEJ KOCHAM TO !!!!!!!!!
    <333
    Harry pewnie wyśle Sami do Polski. Oczywiście nie bez ochrony. A sam zajmie się Hunterem

    OdpowiedzUsuń
  6. pisz dalej :D :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nienawidzę cię że skończyłaś w takim momencie! ;/ Pisz, pisz, pisz, pisz szbciuuutko! <3 Weny życzę ;*

    littledreamdirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. najlepsze ! najlepsze ! piisz ! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG .... I to takim momęcie przestałas pisać ;c
    CZEKAM NA NEXTTT

    OdpowiedzUsuń
  10. Będzie chciał ją chronić, karze jaj wyjechać do polski
    świetne pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  11. Cooooooo?! ;0000 Next next next!

    OdpowiedzUsuń
  12. prosze o nexta do jest poprostu... brak mi słów <3

    OdpowiedzUsuń
  13. KOCHAM CIE I TEN BLOG TO JEST EXTRA PISZ JAK NAJSZYBCIEJ

    OdpowiedzUsuń
  14. Super kochana pisz dalej ;** ;) <3
    Czekam na next. Napisz jak najszybciej

    OdpowiedzUsuń
  15. Najlepszy blog na całym świeciee... Uwielbiam tego bloga.. :) Pewnie Sami wróci do domu ale nie chcę żeby się kończyło na tym.... :) czekam na dalsze części :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super rozdział! Kocham twojego bloga! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Blog mega super.! Jestem czytelniczką od początku bloga i on jest po prostu... no nue do opisania .! ;D Pisz dalej ;33 ;* ^^ <33

    OdpowiedzUsuń
  18. Blog mega super.! Jestem czytelniczką od początku bloga i on jest po prostu... no nue do opisania .! ;D Pisz dalej ;33 ;* ^^ <33

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebiste! A co do tej zagadki. To myślę, że Hazza bedzie kazał jej wrócić do Polski. No i ją wyślą ale bedzie miała wypadek, wyląduje w szpitalu i sie okaże, że bedzie mieć dzidziusia z Harrym. On jak sie dowie o wypadku natychmiast do niej pojedzie...a co dalej? Nie wiem.xd To tylko moja wyobraźnia.xd Ale bardzo chce żeby byłą w ciąży xd PISZ DALEJ !

    OdpowiedzUsuń
  20. JEJ !! Długo czekałam na rozdział ! Rozdział cudowny , pełen emocji i woogule. No, ale to jak każdy twój rozdział. Mam nadzieje że jak najszybciej next!
    Harry będzie chciał, aby Sami wyjechała do Polski. Ona się nie zgodzi i ucieknie do swojego domu. Będzie płakała, a Harry będzie do niej dzwonił itp. Ona nie będzie nic robić znienawidzi go. Pewnego dnia Hazz się do niej włamie i siłą wyśle do Polski. Niall pojedzie z Sami do Polski, ale Niall będzie widział jak ona cierpi i Pojadą do tak gdzie są (zapomniałam gdzie teraz są .xD ) . Harry będzie w szpitalu itp..
    Jaką ja mam wyobraźnie :O

    OdpowiedzUsuń
  21. musiałaś wtakim momencie <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Jejku, cudownie. Pełno emocjii Kocham to. <3

    OdpowiedzUsuń
  23. SUPER BLOG ! SUPER ROZDZIAŁY CZEKAM NA KOLEJNE NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ ! NAJLEPSZY BLOG JAKI CZYTAŁAM PISZ DALEJ PROSZE *____*

    OdpowiedzUsuń