Patrzyłam na niego przerażona.
- O czym ty mówisz ? - Zająkałam sie. W jego oczach pojawiły sie łzy. Wyją coś z tylnej kieszeni spodni i podał mi. Wyjęłam jakąś kartke z koperty.
" BILET - W Jedną Strone - POLSKA "
Duży napis widniejący widniejący na górze wzbudził we mnie mieszane uczucia i myśli.
- Za godzine wylatujesz. - Hazz wyszedł z salonu. Stałam jak osłupiona , nie wiedząc co powiedzieć.
- A.. Ale jakto wylatuje ? - Zapytałam patrząc na przyjaciół. Milczeli. Krew w moich zyłach zaczęła płynąć szybciej a oddech stawał sie coraz szybszy. Wpadlam do pokoju Harrego.
- Co ty sobie wyobrażasz !? - Wrzasnęłam
- Muszę zapewnić ci bezpieczeństwo.
- Wysyłajac mnie do Polski ?! Samą ! - Zamaszyscie gestykulowałam rękami
- Uspokój sie.
- Nie ! Uważasz że zapewnisz mi bezpieczeństwo wysyłajac mnie do tej cholernej Polski !? Zostawiajac mnie zdaną samą na siebie !?
- Będe co tydzień wysyłał ci pieniądze.
- W dupe mam te twoje pieniądze !
- Powinnaś już iść. Zayn odwiezie cie na lotnisko.
- Nienawidze cie !!! - Wrzasnęłam przez płacz , ściągnęłam pierścionek zaręczynowy i rzuciłam nim w plecy Harrego (który stał tyłem do mnie . Patrzył przez okno) Wyszłam trzaskajac drzwiami i zbiegłam na dół.
- Czas jechać. - Powiedział Zayn. Pożegnałam sie ze wszystkimi oczwyiście "płacząc w niebogłosy"
- Pamiętaj że to zawsze jest i będzie twój dom - Powiedziała Perrie wtulając sie we mnie.
Nathalie i Perrie |
- Słoneczko , on cie nie wyrzucił. Chce twojego bezpieczeństwa. Nikt nie będzie cie szukał w Polsce.
- Jasne. - Odsunęłam sie od niej i wsiadłam do auta. Zayn zapakował moje walizki do bagażnika. Wszyscy oprócz Harrego wyszli przed dom. Niall zawołal mnie gestem ręki. Niechętnie wysiadłam z auta i podeszłam do blondyna.
- Nie pozwole ci lecieć tam samej.
- O czym ty mówisz ?
- Wykupiłem bilet w jedną strone. W następnym tygodniu ktoś z nas do ciebie przyleci.
- Harry..
- Nie , nie ma o tym pojęcia. Gdy tylko dolecisz , powiedz mi gdzie sie zatrzymasz. A tu , prosze. - Dyskretnie podał mi jakąś koperte.
- Co to ? - Chciałam otworzyć ale złapał mnie za reke.
- Nie otwieraj teraz.
- A kiedy ? - Spojrzałam w jego niebieskie tęczówki.
- Kiedy samolot wzniesie sie w góre. - Pocałował mnie w policzek i odszedł. Podeszłam do auta i otworzyłam drzwi. Coś w środku kazało mi spojrzeć w góre. Uniosłam głowe. Harry stał w oknie , płakał. Łzy cisnęły mi sie na oczy trzasnęłam drzwiami zamykając auto i ruszyłam przed siebie.
- Natt ! Natt zaczekaj ! - Usłyszałam głos Zayna , chwile później stałam wtulona w niego.
- Zayn , dlaczego on mi to robi ?
- Ciii. Jedźmy już , bo zaraz sie spóźnimy. - Wróciliśmy do auta. Przez całą droge nie odezwałam sie słowem do mulata. Gdy czekaliśmy już na odprawe pożegnąłam sie z nim i ruszyłam przez korytarz.
* 10 minut później *
Siedziałam już w samolocie wpatryjąc sie przez małe okienko na lotnisko.
~ Proszimy zapiąć pasy i wyłączyć wszystkie urządzenia elektorniczne. Za chwile startujemy ~
Gdy samolot wzbił sie w góre na dosłownie kilka cm sięgnęłam po koperte od Nialla.
Kochana Natt.
Wiem , że się tylko przyjaźnimy ale od pewnego czasu .. Od pewnego czasu czuje do ciebie coś więcej. W kopercie znajdziesz klucze do domu w Gdańsku , nad morzem , kluczyki do samochodu oraz 10.000 zł. Harry nic nie wie o tym co do ciebie czuje oraz o tym że kupiłem ci dom , samochód i dałem ci pieniądze. Nie zastanawiaj sie o tym zkąd wziąłem na to pieniądze , potraktuj to jako prezent. Przylece do ciebie , jak tylko będe mógł.
Napisz do mnie , kiedy wylądujesz.
Kocham cie i tęsknie xx
Niall
W oczach pojawiły mi się łzy. Wzięłam telefon do ręki i przejrzałam galerie zdjęć. Wiele , wiele zdjęć z Niallem. Dopiero teraz dostrzeegłam to jak on na mnie patrzył , w jaki sposób mnie dotykał , jak chciał mi powiedzieć co czuje.. Schowałam list do koperty i włożyłam ją do torebki.
* Ponad dwie godziny później *
Cały lot przespałam. Obudziłą mnie hostessa gdy wylądowaliśmy. Przeciągnęłam sie i wyszłam z salomotu. Przywitał mnie chłodny powiew wiatru. Nigdy w życiu nie byłam w Gdańsku. Przemierzając lotnisko szukalam miejsca gdzie moge odebrać walizki. Po 5 minutach znalazłam taśme na której pojwiły sie moje walizki. Wzięłam je i ruszyłam do wyjścia. Bardzo męczyłam sie z walizkami , dotarłam w końcu na postój taksówek. Podeszłam do jednej z nich. Mężczyzna wysiadł i schował moje torby do bagarznika. Wyciągnęłam z koperty klucze do domu przy których była mała karteczka z adresem. Podałam ją kierowcy i ruszyliśmy. Po 36 minutach staneliśmy pod bramą pięknego domu.
Kierowca wyją moje walizki. Zapłaciłam mu 45 zł i odjechał. Stalam nie dowierzając w to co widze. Bez zastanowienia wyjęłam telefon z torebki i zadzwoniłam do Nialla. Po 3 sygnałach odebrał.
- Cześć. - Powiedział
- Niall.. Dom jest.. Przepiękny , skąd ty.. skad ty wziąłeś na niego tyle pieniędzy ?
- Mówiłem ci , nie martw sie o pieniądze. Podoba ci sie w środku ?
- Nie wchodziłam jeszcze do srodka.
-To wejdź. Szybko - Zaśmiał sie. Gdy weszłam do środka zamarłam tym co tam zobaczyłam.